Interfejsy audio z serii US firmy Tascam są obecne na rynku od wielu lat. Pod koniec 2014 roku producent zaprezentował trzy modele wyposażone w przedwzmacniacze mikrofonowe Ultra-High Definition Discrete Architecture.

Interfejsy audio z serii US firmy Tascam są obecne na rynku od wielu lat. Pod koniec 2014 roku producent zaprezentował trzy modele wyposażone w przedwzmacniacze mikrofonowe Ultra-High Definition Discrete Architecture.   W trzecim kwartale ubiegłego roku Tascam zaprezentował trzy nowe interfejsy audio. Modele US-2×2, 4×4 i 16×8. W ostatnim z modeli zastosowano procesor DSP, którego nie znajdziemy w mniejszych urządzeniach. Mniejszych nie oznacza gorszych, tylko do innych zastosowań. Do redakcji „Muzyki i Technologii” trafił model o nazwie US-4×4. Na wstępie chcielibyśmy zaznaczyć, że testowany interfejs miło nas zaskoczył. Jeśli zastanawiasz się, Drogi Czytelniku, czym – zapraszamy do lektury.  O budowie słów kilka Elektronikę testowanego tascama chroni solidna metalowa obudowa w kolorze czarnym, lekko uchylona ku górze za sprawą srebrnych, aluminiowych paneli bocznych. Z przodu obudowy umieszczone zostały cztery wejścia – zrealizowane na XLR i jack TRS. Wejścia 1 i 2 mogą być liniowe, mikrofonowe lub instrumentalne, a 3 i 4 – mikrofonowo-liniowe. Zasilanie phantom 48 V dla wejść XLR włączamy globalnie, a wzmocnienie sygnału ustalimy dedykowanym potencjometrem indywidualnie. Przy każdym z wejść znajdziemy również dwie diody; jedna informuje nas o obecności sygnału, a druga o jego przesterowaniu. Opisana powyżej sekcja zajmuje 3/4 powierzchni, resztę miejsca zajmują: dwa wyjścia słuchawkowe ze wspólną kontrolą głośności, potencjometr poziomu odsłuchu monitorów podłączonych do dwóch pierwszych wyjść oraz potencjometr ustalania proporcji odsłuchu między sygnałem pochodzącym z wejść, a tym z komputera. Z tyłu obudowy znajdziemy cztery wyjścia jack TRS, dwa gniazda MIDI (in/out), port USB i gniazdo zasilania 12 V. US-4×4 do działania wymaga zewnętrznego zasilania, producent oczywiście dostarczył go wraz ze sprzętem. Obudowa interfejsu wyposażona została w cztery gumowe nóżki, dzięki którym US-4×4 pewnie leży na biurku. Wygląd i jakość interfejsu absolutnie nie zdradzają jego ceny, która do najwyższych nie należy. Wszystkie potencjometry działają dokładnie, a przełączniki stawiają pewien opór, dając nam do zrozumienia, że nie mamy do czynienia z zabawką. Po podłączeniu interfejsu do komputera jesteśmy już tego pewni.  Jakość przetwarzania Testowany egzemplarz pod względem jakości przetwarzania materiału audio śmiało może zawstydzić niejedną dużo droższą jednostkę. W trakcie pomiarów programem Right Mark Audio Analyzer dynamika wyniosła 102,8 dBA, poziom szumów miał wartość – 102,9 dBA, przesłuch stereo był równy –94,2 dB, a THD wyniosło 0,056%. Wyniki są bardzo dobre jak na przedział cenowy, w którym interfejs się znajduje. Przedwzmacniacze mikrofonowe Ultra-HDDA pozwalają na maksymalne wzmocnienie sygnału wchodzącego o 57 dB. Jest to wzmocnienie wystarczające, aby zarejestrować wokal i instrumenty w odpowiedniej jakości, a wzmacniacze operacyjne NE5532 sprawią, że źródła nie zabrzmią sterylnie, nie kolorując ich przy tym. Wzmacniacze NE5532 są wykorzystywapone również na wyjściach. Producent wspomina o tym, jednak trzeba to usłyszeć, aby samodzielnie przekonać się o tym, jak ważne było ich zastosowanie. Równoważny poziom szumu przedwzmacniaczy mikrofonowych jest mniejszy niż –127 dB, a impedancja wynosi 2,2 kΩ. Podczas rejestrowania wokalu może nam niestety zabraknąć filtru dolnozaporowego i możliwości odwrócenia biegunowościsygnału. Cóż, ograniczenie to zostało podyktowane zapewne ceną, dlatego nie mamy na co narzekać. Wyjścia słuchawkowe interfejsu są bardzo głośne, co rzadko zdarza się w budżetowych interfejsach audio. Podobnie jest na wyjściach na monitory. Testowany tascam może pracować z maksymalnym próbkowaniem wynoszącym 96 kHz przy rozdzielczości 24 bit. Wszelkich ustawień dokonujemy z poziomu panelu interfejsu. Ustawimy tam rozmiar bufora, którego minimalna wartość wynosi 96 sampli, a maksymalna to 2048. W tym miejscu również włączymy lub wyłączymy wejścia, zmienimy sposób ich monitorowania (mono/stereo) oraz ustalimy, jaki sygnał znajdzie się na wyjściach, tj. pochodzący tylko z komputera lub sygnał z DAW zmiksowany z wejściami.  W praktyceInterfejs dostarczany jest wraz z oprogramowaniem do tworzenia i miksowania muzyki. Dostępne aplikacje to Ableton Live 9 Lite i Sonar X3 LE. W pudełku znajdziemy numery seryjne i krótką instrukcję, w jaki sposób uzyskać dostęp do aplikacji. Dzięki nim możemy rozpocząć rejestrację zaraz po instalacji sterowników. Jeśli jednak możliwości dostępnych wersji będą dla nas zbyt ograniczone, np. pod względem liczby śladów, będziemy mogli dokonać płatnego uaktualnienia do bardziej rozbudowanej wersji. Sterowniki są w wersji pierwszej i – niestety – wymagają dopracowania dla systemu Windows 8.1 x64. Nie chodzi o ich stabilność, lecz wydajność, która mogłaby być nieco większa. Nie uznaję tego jednak za wadę, ponieważ jest to nowy sprzęt i takie sytuacje się zdarzają. Gdyby tylko takie problemy napotykać, to życie stałoby się o wiele prostsze. Najbardziej zastanawia mnie, dlaczego producent nie informuje o jednej z funkcji interfejsu. Mianowicie nie potrzebuje on komputera do działania – przecież to ogromna zaleta! Możemy wspomniany interfejs potraktować jako czterokanałowy mikser z wbudowanymi przedwzmacniaczami mikrofonowymi. Z chwilą wyboru takowego użytkowania zmiksowany sygnał kierowany jest do wszystkich wyjść równolegle, przy czym na wyjściu 3 i 4 nie możemy kontrolować głośności potencjometrem line out 1–2 z racji jego przeznaczenia. Jednak poziom na wyjściu 3 i 4 obniżymy, kręcąc potencjometrem monitor balance w prawo. Oczywiście ściszymy również wtedy wyjście 1 i 2. O pracy samodzielnej w instrukcji ani w opisie na stronie producenta nie ma żadnej wzmianki, dzięki temu śmiało możemy stwierdzić, że dział techniczny „Muzyki i Technologii” odkrył nową funkcję w urządzeniu i niech świadczy to o naszym rzetelnym podejściu do testowania wszelakich sprzętów. Wróćmy jednak do US-4×4. Interfejs współpracuje również z iPadem, komunikując się z nim poprzez Apple Camera Connection Kit. Niestety, kabel nie znajduje się w zestawie. Jest to dobra wiadomość dla posiadaczy tabletów. Sam osobiście korzystam z jednego DAW na urządzenia przenośne i muszę przyznać, że był to jeden z argumentów, który zaważył na mojej decyzji odnośnie interfejsu, o której wspominam w podsumowaniu. Podsumowanie Tascam US-4×4 zaskakiwał mnie bardzo ponezytywnie od samego początku. Doceniłem jego jakość przetwarzania wykraczająca poza przedział cenowy, w którym możemy go nabyć, oraz funkcjonalnością, jakiej mogą mu pozazdrościć konkurencyjne interfejsy. Pisząc ściślej, interfejs może pracować samodzielnie, współpracować z komputerami Mac/PC oraz tabletami. Ostatnimi czasy rozglądałem się za nowym interfejsem w rozsądnej cenie. I właśnie w tym czasie pojawił się u mnie Tascam US-4×4. Spełnił wszystkie moje założenia, którymi kierowałem się podczas wyboru urządzenia (tzn. praca samodzielna, współpraca z iPadem, co najmniej cztery wejścia i wyjścia analogowe, bardzo dobra jakość przetwarzania i niewysoka cena). Miałem dość wysokie wymagania. Tak się złożyło, że US-4×4 im sprostał i nie wrócił do dystrybutora, tylko został u mnie w studiu, w którym sprawdza się idealnie. Oczywiście może brakuje mu kilku funkcji, ale rekompensuje to ceną i jakością dźwięku przetwarzania AD/DA. Polecam przyjrzeć się testowanemu egzemplarzowi każdemu studiu projektowemu, któremu zależy na mobilności, jakości rejestrowanego oraz odtwarzanego materiału i niewygórowanej cenie. Jest to jedno z tych urządzeń, którego nie pozbywamy się po kilku latach, nawet kiedy nasze studio nabędzie kolejny interfejs audio – dla US-4×4 zawsze znajdzie się jakieś zastosowanie.   TekstArkadiusz Kowalski Muzyka i Technologia

Tagi:

tascam