Firma Sennheiser zaprezentowała swój nowy cyfrowy system mikrofonów bezprzewodowych o symbolu D1, który z pewnością ułatwi życie wielu wokalistom i instrumentalistom. Jak zapewnia producent, nowe systemy to najlepsze rozwiązanie, aby w prosty i bezbolesny sposób wejść w cyfrowy świat bezprzewodowej transmisji dźwięku.

Firma Sennheiser zaprezentowała swój nowy cyfrowy system mikrofonów bezprzewodowych o symbolu D1, który z pewnością ułatwi życie wielu wokalistom i instrumentalistom. Jak zapewnia producent, nowe systemy to najlepsze rozwiązanie, aby w prosty i bezbolesny sposób wejść w cyfrowy świat bezprzewodowej transmisji dźwięku.  Jednymi z najistotniejszych aspektów, na które inżynierowie Sennheisera położyli główny nacisk podczas prac projektowych nad nowym systemem, było zapewnienie wysokiej jakości dźwięku oraz maksymalne uproszczenie konfiguracji i prostota obsługi, w rezultacie czego D1 pozwala pominąć czasochłonne i sprawiające częste trudności operacje i szereg czynności wykona za nas sam. System oferuje automatyczne parowanie się odbiorników, samoczynny wybór najlepszej częstotliwości pracy oraz automatyczną koordynację wielokanałowych systemów, czyli w zasadzie wszystko, co jest konieczne do działania. Dla zapewnienia najwyższej jakości dźwięku system D1 wykorzystuje do swojej pracy kodek aptX Live® oferujący szeroki zakres dynamiki zarówno dla instrumentów, jak i śpiewu oraz mowy. Całkowita latencja systemu wynosi 3,9 ms, a dla zachowania optymalnego poziomu automatycznie koryguje czułość mikrofonu. Do dyspozycji otrzymujemy dodatkowo bogaty zestaw efektów, takich jak siedmiozakresowy korektor, filtr górnoprzepustowy, automatyczną kontrolę wysterowania oraz de-esser. Testowany zestaw działa w paśmie 2400–2483,5 MHz umożliwiającym użytkowanie na całym świecie bez konieczności zakupu dodatkowych licencji, a dzięki specjalnemu systemowi, który stale skanuje pasmo i w sytuacji pojawienia się zakłóceń automatycznie i w sposób niezauważalny przeskakuje na inną częstotliwość D1 może bez problemów współdziałać z innymi systemami w tym samym paśmie (takimi jak Bluetooth czy WiFi). Co więcej niezależnie od głównego kanału transmisji, system zachowuje także równoległy kanał zapasowy, a stabilność transmisji wzmocniona jest typowym antenowym systemem różnicowym, znanym z analogowych zestawów bezprzewodowych serii evolution. System może być złożony maksymalnie z piętnastu kanałów i może być sterowany oraz monitorowany z aplikacji dostępnej zarówno na platformę Android, jak i iOS. Sennheiser oferuje swój nowy system w formie gotowych zestawów przygotowanych do różnego rodzaju zastosowań. Dzięki uprzejmości polskiego dystrybutora, firmie Aplauz, do naszej redakcji trafił jeszcze ciepły i pachnący nowością zestaw bezprzewodowy D1-945 Vocal Set, na który składają się odbiornik EM10 oraz nadajnik ręczny SKM D1, wyposażony w doskonale znaną kapsułę e945 z serii evolution. Zapraszam do dalszej lektury w celu ich bliższego poznania.  Odbiornik EM D1 Zacznijmy od omówienia odbiornika EM D1, który stanowi swoiste centrum sterowania testowanego zestawu. Urządzenie od pierwszego kontaktu wywiera bardzo pozytywne wrażenie. Świeża szata graficzna, minimalistyczny układ panelu głównego i znakomitej jakości materiały to elementy, które przykuwają uwagę. EM D1 ma tradycyjną formę niewielkiej skrzyneczki o wymiarach połowy szerokości racka 19” i wysokości 1U (dokładnie wymiary to 212 × 168 × 43 mm). Urządzenie, jak na tej klasy sprzęt przystało, ma metalową obudowę, gwarantującą wysoką wytrzymałość i odporność na uszkodzenia mechaniczne. Całość jest precyzyjnie oraz solidnie wykonana, wszystkie elementy są doskonale spasowane – do konstrukcji mechanicznej nie można mieć najmniejszych zastrzeżeń. Wyposażanie panelu głównego ograniczono do niezbędnego minimum. Jego centralnym punktem jest duży i wyraźny wyświetlacz typu OLED, gwarantujący doskonałą widoczność niezależnie od panujących warunków oświetleniowych. Na wyświetlaczu prezentowane są informacje o załączonych funkcjach oraz aktualne parametry pracy, między innymi rodzaj aktywnego efektu, poziom sygnału audio, moc sygnału RF, stan naładowania baterii w nadajniku i przewidywany czas do rozładowania, a po przewinięciu obrazu nawet rodzaj zastosowanej kapsuły i wykres jej charakterystyki kierunkowej. Poza rolą informacyjną wyświetlacz spełnia również funkcję użytkową, znacznie ułatwiając poruszanie się i dokonywanie wszelkich zmian w ustawieniach. Po prawej stronie ekranu znajduje się pokrętło typu jog z funkcją przycisku oraz klawisz ESC, które razem tworzą zestaw służący do nawigacji w menu oraz edycji parametrów. Pozostałe elementy ulokowane na głównym panelu to przycisk parowania odbiornika z nadajnikiem (pair), włącznik zasilania oraz wielofunkcyjna dioda. Na tylnej ściance odbiornika producent umieścił wszystkie niezbędne do pracy gniazda połączeniowe. Sygnał audio możemy wyprowadzić za pomocą symetrycznego gniazda XLR (Neutrik) lub niesymetrycznego jack 1/4″. EM D1 wyposażony jest w dwa gniazda antenowe typu R-SMA oraz złącze Ethernet RJ45. Odbiornik zasilany jest zewnętrznym zasilaczem o napięciu 12 V. Warto dodać, że opcjonalnie Sennheiser oferuje w sprzedaży specjalne uchwyty do montażu odbiornika w szafce rackowej, z możliwością wyprowadzenia anten na front, oraz uchwyty do montażu dwóch odbiorników obok siebie.  Nadajnik ręczny SKM D1 Nadajnik ręczny nie odbiega swoim poziomem od odbiornika. Znakomite materiały, wykonanie i 100% jakości „made in Germany”. Korpus nadajnika ma sprawdzony kształt, który wygodnie i pewnie leży w dłoni, konstrukcja jest natomiast na tyle solidna, że podoła wielu scenicznym wyzwaniom. Jego waga z zamontowaną kapsułą wynosi około 280 g. Nadajnik wyposażono w niewielki wyświetlacz, na którym prezentowane są nazwa połączenia radiowego, stan naładowania baterii oraz siła sygnału transmisyjnego. W dolnej części mieści się, podobnie jak w odbiorniku, włącznik wraz z wielofunkcyjną diodą, przycisk pair i oczywiście wbudowana antena. SKM D1 zasilany jest dwoma bateriami AA (1,5 V), które umieszcza się w specjalnym pojemniku chowanym we wnętrzu korpusu. Opcjonalnie możemy zaopatrzyć się w pojemnik accupack z akumulatorami Li-Ion, wyposażony w gniazdo micro USB do współpracy z popularnymi ładowarkami do telefonów i tabletów. Jak wspomniałem we wstępie, w zestawie, który otrzymaliśmy do testów, nadajnik wyposażono w najwyższej klasy kapsułę dynamiczną MMD 945-1 o charakterystyce superkardioidalnej, pochodzącą z profesjonalnego mikrofonu estradowego Sennheiser e945. Główka jest oczywiście odkręcana, co pozwala użytkownikom stosować także inne modele współpracujące z nadajnikiem: zarówno dynamiczne (e835, e845 lub e935), jak i dwie kapsuły pojemnościowe: MME 865 (od mikrofonu e865) i MMK 965 (od mikrofonu e965). Jak widać, można tu wstawić wszystkie kapsuły systemu evolution. Odkręcana jest także osłona kapsuły. Wykonano ją z gęsto plecionej metalowej siatki i wyłożono od wewnątrz gąbką, która w razie konieczności możemy łatwo wyciągnąć i przeczyścić. O konstrukcji samej kapsuły można by pisać długo. Z najważniejszych cech i elementów wyposażenia, które ma, warto wymienić elastyczne zawieszenie mające za zadanie niwelowanie zewnętrznych zakłóceń (tzw. handling noise), kompensującą szumy cewkę, która zapobiega interferencjom magnetycznym, oraz nowoczesny magnes neodymowy, utrzymujący stałe parametry pracy mikrofony niezależnie od panujących warunków (np. wilgotność czy temperatura). Sprawdźmy, jak zestaw wypada w praktyce.  Sennheiser D1 w praktyce Uruchomienie i przygotowanie zestawu do pracy jest dziecinnie proste i przebiega bardzo szybko. Urządzenia są fabrycznie sparowane i gotowe do natychmiastowego użycia, a zatem pozostaje nam jedynie włączyć odbiornik oraz nadajnik i zaczekać kilka sekund, aż nawiążą między sobą połączenie radiowe, o czym poinformuje nas świecąca się na zielono dioda. W przypadku braku połączenia dioda w nadajniku i odbiorniku zaświeci się na czerwono – wówczas należy przeprowadzić parowanie samodzielnie. Jest to równie prosta operacja i sprowadza się jedynie do użycia przycisku pair w obu urządzeniach. Reszta odbywa się automatycznie, łącznie z wyborem najlepszej częstotliwości pracy i ustawieniem optymalnego poziomu wzmocnienia. Jeżeli planujemy stworzyć większy zestaw (maksymalnie piętnaście kanałów), również nie mamy się o co martwić, odbiorniki zsynchronizują się samodzielnie tak, by wspólnie pracować w optymalnej przestrzeni radiowej, bez skomplikowanych operacji i przebijania się przez ukryte w menu funkcje. Niech jednak nie zwiedzie nas oszczędny interfejs, Sennheiser to wysoce zaawansowane narzędzie, naszpikowane najnowszą technologią i dające użytkownikowi szereg możliwości ustawień oraz użytecznych funkcji. Dostęp do nich otrzymujemy, wchodząc do menu po uprzednim jednokrotnym przyciśnięciu pokrętła jog. Samo menu nie jest przesadnie rozbudowane, posiada logiczny i prosty układ z podziałem na trzy główne działy: ustawienia audio, systemowe, sieciowe; oraz dwie dodatkowe zakładki w rozszerzonym oknie: nazwa połączenia i walk test, czyli sprawdzian jakości odbioru. W zakładce audio możemy zarządzać dostępnymi efektami takimi jak filtr górnoprzepustowy, korektor i de-esser, manualnie ustawić poziom sygnału audio czy też wybrać rodzaj sygnału wychodzącego (mikrofonowy lub liniowy). Warto zatrzymać się na chwilę przy korektorze, który oprócz gotowych ustawień (tzw. presetów) pozwala również ręcznie regulować wybrane częstotliwości (50, 125, 315, 800, 2k, 5k, 10k) w zakresie ±12 dB, dzięki czemu możemy idealnie dopasować brzmienie do własnych potrzeb i danej sytuacji. W zakładce systemowej możemy aktywować lub dezaktywować funkcję auto- blokady, wyciszenia nadajnika, regulować jasność wyświetlacza, zresetować ustawienia, a także skorzystać z pomocy wyświetlanej w formie kodów QR. Ostatnia zakładka dotyczy ustawień sieciowych: numer IP, maska podsieci, ustawienia bramy etc. Dzięki doskonałemu ekranowi oraz pokrętłu jog (z wyraźnie zaznaczonym klikiem) i jednemu przyciskowi ESC poruszanie się po menu jest naprawdę wygodne, a zmiana ustawień w systemie i edycja poszczególnych parametrów przyjazna oraz nieskomplikowana. Jakość transmisji charakteryzuje bardzo wysoki poziom. Podczas prowadzonych testów nie było w tej kwestii najmniejszych problemów. Komunikacja odbiornika z nadajnikiem przebiegała wzorcowo, a system działał stabilnie. To główna zasługa znakomicie sprawdzającego się w praktyce systemu skanującego, o którym pisałem we wstępie, oraz niezawodnego układu różnicowego. Warto w tym miejscu dodać, że systemy zostały wyposażone w układ zmiennej mocy nadawczej dzięki, któremu odbiornik stale informuje nadajnik, jaka moc jest konieczna dla stabilnego sygnału, natomiast nadajnik adaptuje się i wysyła odpowiednią moc fal radiowych. To rozwiązanie nie tylko zwiększa zasięg, ale także zapewnia dłuższą żywotność baterii w nadajniku, gdy znajduje się on bliżej odbiornika – niezależnie od tego, czy nadajnik zasilany jest ze standardowej baterii, czy z akumulatora. To wszystko wpływa znacząco na wysokie parametry sygnału audio. Jakość dźwięku w testowanym systemie jest znakomita. System D1 gwarantuje otwarte, krystalicznie czyste i dynamiczne brzmienie, które zadowoli najbardziej wymagających użytkowników. Zastosowana kapsuła nie wymaga dodatkowej rekomendacji, to klasa sama dla siebie, wybierana przez wielu profesjonalistów. Dzięki swojej charakterystyce zapewnia lepsze tłumienie sygnałów docierających z boków mikrofonu, a przy odpowiednim ustawieniu odsłuchów charakteryzuje się niską podatnością na sprzężenia. Najlepiej sprawdza się z głównym wokalem – radzi sobie zarówno ze śpiewem, jak i mową. Kapsuła MMD 945-1 gwarantuje wysoką prezencję i selektywność oraz jest dobrze słyszalna nawet w gęstym miksie i w warunkach dużego natężenia dźwięku na scenie.  Wnioski i podsumowanie Po kilu tygodniach testów i zabawy z nowym system Sennheisera wnioski są jednoznaczne i w 100% pozytywne. Niemieccy inżynierowe wykonali kawał dobrej roboty, podając najnowsze zdobycze technologiczne firmy w tak przyjaznej i przystępnej dla przeciętnego użytkownika formie. D1 to doskonałe rozwiązanie dla wszystkich, którzy chcą w prosty i bezbolesny sposób wejść w cyfrowy świat bezprzewodowej transmisji dźwięku, nie narażając przy tym swojego budżetu. Testowany zestaw zapewnia doskonałe brzmienie, szereg praktycznych funkcji i jest przy tym tak prosty w obsłudze, że praktycznie każdy poradzi sobie z jego obsługą. Moim zdaniem jest to jeden z najlepszych w tej klasie systemów dostępnych obecnie na rynku. Polecam z czystym sumieniem.   tekst Marcin Ziniak Muzyka i Technologia