Testowany system nagłośnieniowy – pomimo kompaktowości i niewielkich rozmiarów – ma szereg zalet i zastosowań. Może jednocześnie pełnić rolę miksera z wbudowanymi efektami, odsłuchu personalnego oraz nagłośnienia PA.

W ciągu kilku ostatnich lat na rynek systemów nagłośnieniowych wkradł się całkowicie nowy trend: kompaktowe, przenośne, wielozadaniowe i kryjące w sobie funkcje kilku różnych urządzeń systemy, zwane na Zachodzie Personal PA. Zyskują coraz więcej fanów, szczególnie wśród muzyków, performerów i organizatorów eventów. Firma Mackie wypuściła właśnie na rynek kolejny produkt z tego segmentu – Mackie Reach.  Firma Mackie, szczególnie w ciągu kilku ostatnich lat, kojarzy się przede wszystkim z nowoczesnością produktów. Jest to sprzęt przeznaczony dla fanów nowinek technicznych, ceniących sobie jednak wysoką jakość wykonania. Produkty Mackie nie należą do najtańszych, jednak ciężko znaleźć dla nich odpowiedniki z tak dużą liczbą ciekawych, przemyślanych i często designerskich rozwiązań. Tak jest i w tym przypadku – niepozorna kolumna głośnikowa po głębszym zbadaniu okazuje się być samodzielnym systemem nagłośnieniowym. Zawiera odsłuch personalny, mikser, efekty, wysyłki, a to wszystko przyprawione szerokim, bo aż stupięćdziesięciostopniowym kątem pokrycia dźwiękiem. Czy nie mówi się jednak, że jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego? Słuszność tego twierdzenia w odniesieniu do Mackie Reach postaram się obalić lub potwierdzić w niniejszym teście. tekstJarosław BociańskiMuzyka i Technologia

Tagi:

mackie