Behringer przez 30 lat swojej działalności na rynku audio wyrobił sobie uzasadnioną rozpoznawalność. Firma dostarcza rozwiązania zarówno dla profesjonalistów, jak i użytkowników komercyjnych. Jedną z ostatnich nowości firmy jest X-Touch One. Niewielki ale pełen możliwości kontroler przeznaczony do pracy z programami DAW.

Behringer przez 30 lat swojej działalności na rynku audio wyrobił sobie uzasadnioną rozpoznawalność. Firma dostarcza rozwiązania zarówno dla profesjonalistów, jak i użytkowników komercyjnych. Jedną z ostatnich nowości firmy jest X-Touch One. Niewielki ale pełen możliwości kontroler przeznaczony do pracy z programami DAW. Urządzenie wyposażone jest w zmotoryzowany tłumik oraz szereg funkcji, dzięki którym codzienna praca może stać się szybsza i przyjemniejsza. Zanim przejdziemy do opisu konstrukcji, należy przybliżyć nieco ogólny zarys urządzenia. Behringer X-Touch One jest kontrolerem typu Universal Control, co oznacza, że pracuje on w oparciu o MIDI, ale obsługuje również protokoły HUI (Human User Interface) oraz Mackie Control. Jeżeli chodzi o budowę urządzenia, producenci zadbali o to , by było ono zarówno poręczne, jak i odpowiednio wytrzymałe i zbalansowane. Zachowuje odpowiednią przyczepność i stabilność przy pracy, a wytrzymałość zawdzięcza metalowemu korpusowi i wzmocnionemu bocznemu panelowi z tworzywa sztucznego.  Złącza i gniazda, zostały ulokowane na tylnej części urządzenia, co w połączeniu z pochyloną powierzchnią panelu przedniego, tworzy ergonomiczne i wygodne zestawienie. X-Touch One zasilany jest z zewnętrznego zasilacza sieciowego, więc na tylnim panelu poza gniazdem USB potrzebnym do połączenia z komputerem, znajdziemy również gniazdo zasilania. Kontroler nie posiada włącznika głównego, uruchamia się w momencie podłączenia go do prądu. W tylnej części zainstalowano również dwa porty USB, dzięki którym urządzenie posłuży jako koncentrator USB (HUB). W ten sposób podłączymy do niego dodatkowy sprzęt, np. myszkę, iLocka czy klawiaturę. Ostatnim przystankiem na odwrocie urządzenia jest gniazdo 6,3mm TS, które umożliwi nam podłączenie kontrolera nożnego (footswitcha), uwzględnianego w mapowaniu. Przechodząc do panelu przedniego, możemy zauważyć że zawiera on ogółem 34 podświetlane przyciski. Znajdziemy wśród nich sekcje odpowiedzialne za transport, funkcje, zarządzanie wyborem kanałów i banków, skalowanie oraz obsługę kanału. Poza nimi panel przedni zawiera niewielki wyświetlacz LCD prezentujący nazwę wybranego kanału oraz czuły na dotyk, zmotoryzowany tłumik 100mm, ulokowany po lewej stronie urządzenia. W górnej części znajduje się również wygodny 3-częściowy wyświetlacz LED, który prezentuje aktualną pozycję kursora w metrum muzycznym, czasie lub ramkach, a także numer aktualnie wybranego kanału. Ulokowane u dołu duże koło Jog, służy do zmiany położenia kursora w programie DAW. W górnym lewym rogu przedniego panelu znajdziemy dodatkowo zmyślny enkoder, który umożliwia sterowanie ustawieniami w menu urządzenia, a także panoramą kanału w programie DAW. W czasie pierwszego kontaktu z urządzeniem, bardzo pozytywne odczucia wywołuje drobnostka, dobrze przemyślana przez producenta, wychodzącego na przeciw potrzebom użytkowników. X-Touch One zawiera w zestawie samoprzylepne plansze nakładek z opisami gotowych map dla różnych programów DAW. Nakładki są tak skonstruowane, że nie musimy ich koniecznie przyklejać, by z nich korzystać. Możemy przecież używać kontrolera do obsługi kilku programów DAW naprzemiennie. Nakładki zostały zaprojektowane dla programów Reaper, Waveform, Pro Tools, Studio One, Logic, Cubase oraz Live. Dodatkowo, dołożono mapy HUI, MIDI i CC oraz kilka pustych nakładek do dowolnego opisania przez użytkownika. Całość konstrukcji kształtuje się na  wysokim poziomie zarówno pod względem odporności mechanicznej, jak i  aspektów wizualnych, pomimo budżetowego charakteru urządzenia. Behringer X-Touch One we współpracy z DAWPierwsze wrażenia wizualne, perfekcyjny opis na stronie producenta i solidna konstrukcja wywołały we mnie bardzo pozytywne odczucia odnoście opisywanego sprzętu. Jednak najważniejszą rzeczą, jaką należy ocenić przy tego typu urządzeniach, nie jest wygląd i odporność mechaniczna, ale konfiguracja, współpraca z DAW oraz płynność i poprawność działania. Dlatego właśnie zaraz po wstępnych oględzinach przystąpiłem do testu praktycznego. Nie sposób tego dokonać bez poprawnej instalacji i dopasowania sprzętu do naszego software-u i hardware-u. Aby skonfigurować urządzenie w programie DAW, należy wskazać X-Touch One jako wejściowy i zarazem wyjściowy port MIDI z opcją kontroli. Następnie, co jest bardzo istotne, zdefiniować trzeba ten port jako źródło komunikatów MCU (Mackie Control Uniwersal). W każdym z programów DAW wygląda to nieco inaczej, lecz zasada jest ta sama. O ile dla średniozaawansowanych użytkowników konfiguracja w DAW jest sprawą prostą, o tyle ustawienie urządzenia w tryb pracy z danym programem do obróbki cyfrowej, nie jest już całkowicie oczywiste. Po obejrzeniu dowolnego poradnika lub po dogłębnym zapoznaniu się z instrukcją, użytkownik dowiaduje się, że musi wcisnąć i przytrzymać przycisk Stop, wcisnąć enkoder, a następnie wybrać skrót odpowiadający używanemu DAW. W moim przypadku był to skrót S1, który symbolizuje program Studio One. Tą samą metodą ustawiamy również jasność obu wyświetlaczy. Wchodzenie w tę cześć ustawień urządzenia może i nie jest oczywiste, jednak w większości przypadków robi się je tylko raz, na każdy używany komputer. Po tym jak udało się skonfigurować i uruchomić kontroler, przyjrzałem się kwestiom samego interfejsu urządzenia. Przyciski na powierzchni kontrolera są dość twarde i toporne, ale dobrze wyczuwalne i mają wyraźnie zaakcentowany „click”. Nie dostarczą one wysokich doznać estetycznych, jednak podczas pracy możemy z łatwością je wyczuć bez wspomagania się wzrokiem. Kółko JOG reaguje poprawnie i jest solidnie zamocowane, tak samo jak enkoder. Jeżeli chodzi o zmotoryzowany tłumik, trzeba przyznać, że został on wykonany porządnie. Co prawda sam suwak jest plastikowy i trzeba uważać, by go nie wyłamać, jednak pracuje on płynnie i jest bardzo czuły na dotyk. Podczas zmiany kanałów zarówno za pomocą myszki, jak i za pomocą kontrolera tłumik automatycznie zmienia położenie na takie, jakie ustawione jest w programie DAW. Trzeba o tym również pamiętać w sytuacji, gdy chcemy tylko „przeklikać” od pierwszego do ,powiedzmy, dwunastego kanału. Tłumik w tej sytuacji zmieni pozycję kilkanaście razy, przez co może niespodziewanie wylądować na naszym palcu, co zablokuje go i sprawi, że trzeba będzie znów zmienić kanał, by wrócił do sprawności. Dla osób doświadczonych w pracy z podobnymi urządzeniami opanowanie pracy z kontrolerem w stopniu płynnym nie będzie wyzwaniem. Jednakże dla osób pracujących kilka lat tylko i wyłącznie z użyciem myszy i klawiatury, może być to początkowo bardzo frustrujące. Jest to spowodowane zupełnie innym ulokowaniem opcji i przycisków, w stosunku do typowego interfejsu programu DAW. Opcje takie jak solo i mute, które powinny pozostać pod palcem jako najczęściej używane, zlokalizowane są u góry urządzenia. Nie jest to problemem, jednak wymaga odrobiny przyzwyczajenia, by przyspieszyć obsługę. Przymierzając się do kupna kontrolera należy również pamiętać, że nie uda się całkowicie uniknąć korzystania z myszy, gdyż zaznaczanie, obwiednie i sporo innych funkcji w dalszym ciągu zależne będzie od kursora. Z drugiej jednak strony, unowocześnienie naszego domowego studia o X-Touch One i odpowiednie opanowanie jego obsługi, może znacząco usprawnić i przyspieszyć proces pracy w programie DAW. Podsumowanie i wnioskiTestowany kontroler DAW Behringer X-Touch One z pewnością zasługuje na wiele słów pochwały. Przede wszystkim, jego cechy i możliwości należy skonfrontować z ceną, która nie nadwyręży kieszeni nawet początkujących adeptów sztuki produkcji muzycznej. Zmotoryzowany, czuły tłumik 100mm, nakładki dla wielu różnych DAW, solidna konstrukcja, wyświetlacze z nazwą kanału i pozycją kursora, możliwość współpracy z kontrolerem nożnym, a do tego HUB USB, to tylko część z jego cech. Oczywiście manipulatory na powierzchni urządzenia nie charakteryzują się taką samą czułością i wykonaniem, co w hi-endowym sprzęcie, jednak nie zapominajmy, że X-Touch One to sprzęt przeznaczony dla początkujących użytkowników. Biorąc pod uwagę całą jego charakterystykę, opisywany kontroler to pozycja, którą z pewnością warto jest się zainteresować. tekstJarosław BociańskiMuzyka i Technologia