Skąd pomysł LD Audio na wypróbowanie jednego z najnowszych systemów firmy Meyer Sound podczas koncertu Machine Gun Kelly? Oddajmy głos Pawłowi Danielskiemu z firmy LD Audio.

21 listopada do stolicy zawitał amerykański raper Machine Gun Kelly. Młody muzyk w trakcie swojej stosunkowo krótkiej drogi kariery dorobił się już kilku hitów, kontraktów z intratnymi wytwórniami płytowymi, a także obecności na prestiżowej liście Billboard 200. Jak przystało na reprezentanta gatunku hip-hop, występom artysty, oprócz mocnych tekstów, towarzyszy muzyka nasycona potężnym rytmem, syntezatorowymi brzmieniami, a w szczególności niskim basem.  Taka warstwa muzyczna wraz z miejscem samego koncertu, a więc warszawską Halą Koło (uznawaną za obiekt o dobrej akustyce), stała się doskonałym pretekstem do gruntownego przetestowania przez firmę LD Audio jej nowego nabytku – systemu Meyer Sound Leopard. Skąd pomysł LD Audio na wypróbowanie jednego z najnowszych systemów firmy Meyer Sound podczas koncertu Machine Gun Kelly? Oddajmy głos Pawłowi Danielskiemu z firmy LD Audio:„Kiedy pierwszy raz spotkaliśmy system Meyer Sound Leopard na prezentacji w Berlinie, uznaliśmy, że musimy go przetestować w boju. Gdy tylko dowiedziałem się, że będziemy odpowiedzialni za obsługę dwóch koncertów w Hali Koło, zarządzanej przez warszawski klub Progresja Music Zone, wiedziałem, że to świetna okazja, żeby przekonać się, co tak naprawdę potrafi nowe dziecko Meyer Sound. Dlaczego Hala Koło? Naszym zdaniem jest to jeden z niewielu obiektów tego typu w Warszawie, o tak dobrej akustyce, a co za tym idzie – to idealne miejsce do testów”. Ekipa Machine Gun Kelly, podobnie jak w przypadku bardzo wielu artystów z całego świata, w trakcie swoich realizacji bardzo chętnie korzysta z rozwiązań marki Meyer Sound. Firma LD Audio przyznała, że Anthony – realizator amerykańskiego rapera – zaakceptował model Leopard już po samej informacji, że jest to rozwiązanie z logo firmy Meyer Sound. Na miejscu imprezy swoje zadowolenie z konfiguracji i z brzmienia systemu wyraził dwoma kciukami skierowanymi w górę i szerokim uśmiechem. Kiedy postanowił sprawdzić model Leopard swoim ulubionym, przepełnionym basem i syntetycznym, agresywnym werblem, dubstepowym kawałkiem, był w szoku, że tak niepozornie wyglądający z zewnątrz zestaw potrafi aż tak wiele. Paweł Danielski mówi: „Jak do tej pory mieliśmy okazję dwa razy korzystać z tego systemu, ale mogę śmiało powiedzieć, że jest to produkt, który godnie reprezentuje markę Meyer Sound. Od kilkunastu lat wśród systemów głośnikowych na topie są konstrukcje typu line array – można by stwierdzić, że postęp chwilowo się zatrzymał. Otóż nie, a Leopard jest tego świetnym przykładem. Pamiętam, gdy na rynek weszły pierwsze systemy, nazwijmy je, baby line array. Oferowały wszystkie zalety linówki przy małych rozmiarach i wadze. Ale to, co można osiągnąć dzisiaj, używając nowoczesnych, dużo skuteczniejszych przetworników i wzmacniaczy, to moim zdaniem rewolucja. Leopard to dowód na to, że zespół Meyer Sound nie próżnuje. Tym, co od razu przykuwa uwagę, jest wierne przetwarzanie całości pasma – ten system jest po prostu bardzo transparentny w swojej charakterystyce. A o to chyba chodzi wszystkim, każdy poszukuje perfekcyjnego odwzorowania sygnału w systemach live. System jest doskonale wyrównany fazowo, spacerując po całej nagłaśnianej powierzchni, ciężko usłyszeć przejście między obszarem pokrycia poszczególnych elementów systemu. Leopard brzmi świetnie bez żadnej ingerencji w korekcje czy crossover, a kiedy połączymy to z doświadczeniem ekipy korzystającej z niego, otrzymujemy idealne narzędzie do pracy. Kolejną ogromną zaletą Leoparda jest jego stosunek wagi do mocy. Jest naprawdę lekki – mimo że jest to konstrukcja aktywna, to waga jednego elementu wynosi około 30 kg. To wprost niebywałe! Jest niewiele cięższy od swojej starszej siostry M’elodie, a potrafi nieporównywalnie więcej”.  Ciekawostką w przypadku egzemplarza systemu Leopard pracującego w firmie LD Audio jest fakt, że pracujące w nim złącza sygnałowe są pięciopinowymi złączami XLR, w których zintegrowane zostało połączenie z interfejsem RMS. Tego rodzaju złącza wymagają przygotowania całego obszycia systemu na specjalnych złączach, co wyklucza możliwość żonglowania dodatkowymi komponentami między systemami. System może być jednak zamówiony w wariancie ze znacznie bardziej popularnymi trójpinowymi złączami XLR. System dostarczony do Hali Koło na potrzeby koncertu Machine Gun Kelly składał się z dziesięciu modułów Leopard na stronę, podwieszonych pod dwoma subbasami Meyer Sound 900-LFC. Frontfill zapewniający pokrycie obszaru przed samą sceną składał się z dwóch szerokopasmowych głośników Soundman F10. To aktywne rozwiązania z najnowszej serii produktów tej firmy. Składają się z sekcji niskotonowej opartej na dziesięciocalowym przetworniku napędzanym przez pięciusetwatowy wzmacniacz oraz jednocalowego drivera wysokotonowego napędzanego końcówką mocy 150 W. Na potrzeby koncertu dostarczono łącznie osiemnaście subbasów Meyer Sound: dwanaście Meyer Sound 900-LFC, z których – jak już wcześniej wspomniano – cztery były zainstalowane nad gronami głównymi, kolejne osiem 1100-LFC pracowało jako klaster centralny, a dodatkowe sześć w zestawach po trzy na stronę. Taki zestaw zafundował uczestnikom koncertu potężne uderzenie w zakresie najniższych częstotliwości, które zrobiło ogromne wrażenie nie tylko na melomanach, ale również na samym artyście. Całość była skonfigurowana zgodnie z zaleceniami realizatora artysty jako system stereo LR, którym zarządzał procesor Meyer Sound Galileo 616.  Na froncie zespół korzystał z konsolety DiGiCo SD9, z którą podróżuje; firma LD Audio zapewniła na potrzeby miksu suportów model DiGiCo SD8. W trakcie całej produkcji wykorzystywano czterdzieści osiem przelotów łącznie z supportami. Z frontowego stołu DiGiCo SD9 realizowany był również miks monitorów. Na scenie pracowały w aktywne zestawy SLS Acoustics M2, natomiast przy perkusiście stały dwa subbasy Soundman XB2. Sidefill to osiem zestawów wysokotonowych Meyer Sound MICA (po cztery na stronę) oraz po jednym subbasie Meyer Sound 700-HP. Cały zespół korzystał także z systemów dousznych Sennheiser ew 300 G3. Zespół podróżuje z zestawem bezprzewodowych Sennheiser ew 500 G3 z kapsułami typu e965.