Test w którym przedstawiamy kilka tegorocznych nowości z oferty Shure: pojemnościowe mikrofony nagłowne SM31FH, SM35 i PGA31 oraz zestawy bezprzewodowe PG Headset i SM Headset.

Mikrofony nagłowne to najlepszy wybór dla osób, które podczas wykonywanych czynności potrzebują dużo swobody i mobilności. Z tej racji najczęściej możemy spotkać je na estradzie, w teatrze, podczas prezentacji czy zajęć sportowych. W połączeniu z techniką bezprzewodową i wysokiej jakości dźwiękiem tworzą niemal idealne narzędzie do tego typu zadań. Pozostaje tylko pytanie, który zestaw wybrać i na jaką firmę postawić. Producenci prześcigają się w pomysłach, a sklepy kuszą dużym wyborem, co dodatkowo komplikuje sprawę. Mam nadzieję, że w podjęciu decyzji pomoże niniejszy artykuł, w którym przedstawiamy kilka tegorocznych nowości z oferty Shure: pojemnościowe mikrofony nagłowne SM31FH, SM35 i PGA31 oraz zestawy bezprzewodowe PG Headset i SM Headset. Shure PG HeadsetZacznijmy od przedstawienia bezprzewodowego systemu serii PG w wersji Headset. Zestaw składa się z nowego mikrofonu PGA31 oraz dobrze znanego nadajnika BLX1 i odbiornika BLX4R (test systemu Shure z mikrofonem nagłownym PG30 – MiT 11/2013). Jak przekonuje producent, seria PG charakteryzuje się prostotą obsługi, konfiguracji oraz oferuje wysokiej klasy brzmienie za rozsądne pieniądze. Przyjrzyjmy się zatem bliżej poszczególnym elementom systemu. Znajdujący się w zestawie mikrofon PGA31 to konstrukcja pojemnościowa o charakterystyce kardioidalnej. Zaprojektowany dla najwyższej wygody, ma elastyczny pałąk umożliwiający komfortowe dopasowanie niezależnie od rozmiaru i kształtu głowy oraz pewne trzymanie w każdej sytuacji. Mikrofon jest dość lekki, jego waga wynosi zaledwie 45 g. PGA31 oferuje przetwarzanie dźwięku w zakresie od 60 Hz do 20 000 Hz oraz dobrą dynamikę na poziomie 117 dB. Wyposażony jest w złącze TA4F, które umożliwia połączenie z nadajnikiem paskowym BLX1. Obudowa nadajnika została wykonana w całości z tworzywa ABS, które oprócz dużej wytrzymałości zapewnia również niską wagę (75 g bez baterii). BLX1 zasilany jest dwoma paluszkami chowanymi pod pokrywą w przedniej części urządzenia. Oprócz komory na baterie, pod klapką producent umieścił również przyciski group i channel, potencjometr wzmocnienia sygnału audio oraz niewielki wyświetlacz, na którym prezentowane są numery kanału i grupy. Pozostałe elementy wyposażenia to znajdująca się w górnej części obudowy elastyczna antena, włącznik zasilania, dioda sygnalizująca stan naładowania baterii oraz gniazdo połączeniowe. Nie zabrakło również obowiązkowego elementu wyposażenia w postaci metalowego klipsa do przyczepienia nadajnika na pasku lub w kieszeni. Ostatnim elementem, będącym zarazem sercem zestawu, jest analogowy odbiornik BLX4R. Urządzenie zamknięto w sztywnej, metalowej obudowie przystosowanej do montażu w obudowie standardu rack 19”. Specjalne uchwyty znajdują się w komplecie. Dla podniesienia komfortu obsługi odbiornik wyposażono w duży i czytelny wyświetlacz LCD, na którym prezentowane są informacje dotyczące stanu jego pracy: aktualna grupa, numeru kanału, poziom RF oraz poziom sygnału audio. Na przednim panelu znajdziemy także przyciski group, channel, włącznik zasilania oraz diodę informująca o stanie naładowania baterii w nadajniku. W przypadku spadku napięcia do niebezpiecznego poziomu dioda zmienia kolor z zielonego na czerwony. Na tylnej ściance umieszczono dwie odłączane anteny pracujące w trybie różnicowym, które możemy w prosty sposób wyprowadzić poza szafę ze sprzętem za pomocą dodatkowych przewodów dostarczonych w komplecie. Sygnał audio z odbiornika możemy wyprowadzić za pomocą symetrycznego gniazda XLR oraz niesymetrycznego jack 1/4″, obok którego znajduje się obrotowy potencjometr regulacji poziomu sygnału wyjściowego. BLX4R zasilany jest za pomocą zewnętrznego zasilacza. Shure SM HeadsetDrugi zestaw, który otrzymaliśmy do testów, reprezentuje serię SM. W jego skład wchodzą mikrofon nagłowny SM35, odbiornik BLX4 oraz nadajnik paskowy BLX1 (taki sam jak w zestawie PG, w związku z czym pominę jego opis). Shure SM35 jest mikrofonem nagłownym wyposażonym w pojemnościową wkładkę o charakterystyce kardioidalnej. Oferuje pasmo przenoszenia w zakresie od 40 Hz do 20 000 Hz i dynamikę na poziomie 114 dB. Jego konstrukcja jest naprawdę solidna i przygotowana tak, aby znieść wiele trudów pracy na scenie. SM35 to zdecydowanie model dla profesjonalistów, którzy na co dzień oczekują niezawodności i wysokiej klasy dźwięku przy zachowaniu maksymalnej swobody. Bardzo podobnie prezentuje się model SM31FH, pojemnościowy i mający tę samą charakterystykę kierunkową, jednak oferujący minimalnie węższe pasmo przenoszenia (45–20 000 Hz). Z uwagi na przeznaczenie jego konstrukcja jest równie zaawansowana i solidna. SM31FH jest mikrofonem dla instruktorów i trenerów, który doskonale sprawdzi się podczas prowadzenia treningów, zajęć sportowych, zawodów etc. Z tego względu do jego budowy użyto specjalnych materiałów hydrofobowych, odpornych na wilgoć i chroniących wnętrze mikrofonu przed korozją powodowaną przez pot. Zarówno w modelu SM35, jak i SM31FH pałąk jest elastyczny i umożliwia idealne dopasowanie. W tylnej części ma gumową osłonę, dodatkowo poprawiającą stabilność i minimalizującą jego zsuwanie. Jak na „sportowca” przystało, SM31FH oferowany jest w modnym jaskrawopomarańczowym kolorze. Można go nabyć oddzielnie lub wraz z najnowszymi systemami bezprzewodowymi Shure. Testowy zestaw wyposażony jest w analogowy odbiornik bezprzewodowy BLX4, który na pierwszy rzut oka prezentuje się dość skromnie. Nie dajmy się jednak zwieść pozorom, ponieważ w prostocie tkwi jego siła. BLX4 oferuje podobną funkcjonalność co wyższe modele, jest przy tym bardzo łatwy w obsłudze. Łatwość konfiguracji zapewnia funkcja skanowania grup oraz kanałów, a także możliwość pracy z wykorzystaniem maksymalnie dwunastu kompatybilnych kanałów w grupie. Odbiornik ma dwie wbudowane anteny, pracujące w trybie true diversity zapewniającym ciągłość transmisji. Producent zapewnia o ich optymalnym ustawieniu w celu uzyskania jak najlepszej łączności, dzięki czemu realny zasięg w warunkach dobrej widoczności z nadajnikiem wynosi prawie 100 m. BLX4 ma lekką i wytrzymałą obudowę z tworzywa sztucznego o całkiem przyjemnym wyglądzie. Wygląd przedniego panelu jest minimalistyczny, ale dzięki temu bardzo czytelny. Wyposażono go w dwucyfrowy wyświetlacz LED, przełączniki grup i kanałów oraz włącznik zasilania. Po lewej stronie ulokowano dwie świecące na zielono diody sygnalizacyjne: audio i ready. W przypadku przesterowania sygnału dioda audio świeci się na czerwono. W tylnej części obudowy tradycyjnie znajdziemy gniazda połączeniowe: symetryczne XLR, niesymetryczne jack 1/4” oraz gniazdo zewnętrznego zasilacza. W praktycePierwszy krok podłączenie i konfiguracja. Jak zawsze w przypadku urządzeń Shure’a, wszystko przebiega bez zarzutu – dosłownie kilka minut i wszystkie elementy są gotowe do pracy. To dobra wiadomość dla osób, które mają mniejsze doświadczenie z tego typu sprzętem. Obsługa obu odbiorników jest naprawdę prosta i komfortowa. Wystarczy wcisnąć jeden przycisk, aby wykonać skanowanie grup i kanałów, dzięki czemu bardzo szybko otrzymujemy najlepszą wolną częstotliwość transmisji sygnału. Po ustawieniu tego samego kanału w nadajniku możemy bez przeszkód korzystać z systemu. Lekki i dyskretny nadajnik szybko pozwala o sobie zapomnieć w trakcie pracy. To samo dotyczy mikrofonów, które są lekkie i wygodne. Niezależnie od modelu umożliwiają dobre dopasowanie do kształtu głowy i pewne trzymanie – szczególnie modele SM35 i SM31FH, które są wręcz stworzone do żywiołowych i pełnych ekspresji występów. Mikrofony z serii SM są nieco lepiej wykonane niż model PGA31. Mają lepszej jakości materiały i bardziej dopracowane detale, choć wzornictwo obu serii jest zbliżone. Podobnie jest w kwestii brzmienia. PGA31 oferuje klarowny, dynamiczny dźwięk, nieznacznie ustępujący droższym konstrukcjom. SM SM35 i SM31FH są bardziej naturalne i detaliczne. Mają znakomitą kierunkowość i wysoką odporność na sprzężenia. Co równie ważne, wszystkie testowane mikrofony pracują bardzo cicho, a jakość transmisji w obu systemach stoi na bardzo wysokim poziomie. Pomimo wbudowanych anten w modelu BLX4 nie odczułem żadnej różnicy w jakości jego pracy. Mocny, stabilny sygnał, brak zakłóceń i jakichkolwiek innych problemów przez cały okres testów. PodsumowanieFirma Shure przyzwyczaiła swoich klientów do określonego wysokiego poziomu. Doskonałym tego przykładem są testowane systemy bezprzewodowe i mikrofony nagłowne, zaprojektowane w przemyślany sposób i dobrze przygotowane do powierzonych zadań. Oferują sprawdzone brzmienie połączone z wysoką jakością wykonania i stabilną oraz wydajną technologią bezprzewodową. Mnogość wersji i konfiguracji systemów bezprzewodowych sprawia, że każdy znajdzie dla siebie odpowiedni zestaw – profesjonalny lub przeznaczony do mniej wymagających zadań. Na pewno warto sprawdzić, jak Shure po raz kolejny udowadnia, że jego sprzęt to dobra inwestycja.  tekstMarcin ZiniakMuzyka i Technologia

Tagi:

shure