Firma Sennheiser wprowadziła na rynek trzy nowe modele słuchawek adresowane do DJ-ów i producentów.

Sennheiser ma na swoim koncie wiele udanych konstrukcji słuchawek. W ofercie firmy jest m.in. ponadczasowy model HD25, który stał się inspiracją dla projektantów HD8. Tytułowe słuchawki adresowane są do konkretnego grona odbiorców. Firma Sennheiser wprowadziła na rynek trzy nowe modele słuchawek adresowane do DJ-ów i producentów. Do naszej redakcji trafił najwyższy model oznaczony HD8 DJ. Producent poinformował, że podczas projektowania konstrukcji słuchawek odbywały się konsultacje z DJ-ami pokroju Boba Sinclaira. Rady doświadczonych ludzi są bezcenne, a inżynierowie z firmy Sennheiser odpowiednio je wykorzystali, co udowadnia poniższy test słuchawek. Konstrukcja Sennheiser HD8 DJ są słuchawkami dynamicznymi o zamkniętej konstrukcji. Impedancja została dostosowana do DJ-skiego miksera i wynosi 95 Ω. Wartość ta pozwoli na bezproblemowe podpięcie słuchawek do używanego sprzętu, a ich efektywność będzie zadowalająca. Zastosowane przetworniki cechują się dużym poziomem ciśnienia akustycznego: 115 dB. Nowe słuchawki charakteryzują się szerokim pasmem przenoszenia mieszczącym się w zakresie 8–30 000 Hz. Wraz z słuchawkami producent dostarcza dwa kable sygnałowe wykonane z miedzi beztlenowej. Koszulki przewodów zostały wzmocnione kevlarem, co znacznie zwiększa ich wytrzymałość. Kabel spiralny o długości 1,5 m z możliwością rozciągnięcia do 3 m, podobnie jak trzymetrowy kabel prosty, zakończony został pozłacanym wtykiem jack 1/8″. W zestawie znajdziemy nakręcaną, pokrytą złotem przejściówkę jack 1/8″ – jack 1/4″. Producent umożliwił podpięcie kabla do lewej lub prawej muszli wtykiem mini-jack. Podpięty kabel wymaga przekręcenia, co pozwoli na uniknięcie przypadkowego odłączenia przewodu. Słuchawki zostały wykonane solidnie. Mimo dużego nacisku pałąka, wynoszącego 6,3 N, kilkugodzinne użytkowanie nie powoduje dyskomfortu. Wpływ na to ma miękka, pokryta skórką wyściółka. W przypadku testowanych słuchawek duży nacisk jest wskazany ze względu na ich przeznaczenie. Zapewne żaden z DJ-ów nie lubi, kiedy słuchawki przestają trzymać się na głowie w trakcie energicznych ruchów. Lewą i prawą muszlę możemy obracać do kąta 210°. Podczas tej operacji wyczuwalne są trzy miejsca zatrzymania, dzięki temu, mając jedną muszlę za uchem, nie musimy mieć żadnych obaw z jej utrzymaniem w wybranej pozycji. Zostańmy jeszcze na chwilę przy muszli, producent dostarcza bowiem dwa rodzaje poduszek. Jedna wykończona jest miłą w dotyku skórką, druga zaś pokryta welurem. Nauszników z materiału nie traktowałbym jako zapasowe, lecz przeznaczone do użytku domowego. Ma to związek z innym poszyciem – w moim odczuciu są przyjemniejsze dla uszu podczas dłuższych sesji, lecz słabiej izolują dźwięki z zewnątrz. Pałąk możemy maksymalnie rozsunąć o 15 mm z każdej strony, a obrót w pionie o kilka stopni muszli względem pałąka pozwoli na komfortowe umieszczenie słuchawek na głowie niezależnie od jej rozmiaru. W firmowym pudełku prócz słuchawek znajdziemy futerał ochronny przeznaczony do ich transportu, a usztywnione boki tego opakowania powinny uchronić zawartość nawet podczas  upadku. W zapinanym zamkiem futerale, oprócz słuchawek i przewodu, zmieścimy drugie nauszniki. Pod względem jakości wykonania absolutnie do niczego nie można się przyczepić. Zastosowana kolorystyka, ciemno- i jasnografitowe elementy przeplatające się z kolorem niebieskim są miłe dla oka, a konstrukcja z wysokiej jakości tworzywa sztucznego wzmocnionego metalem gwarantuje bezawaryjną pracę na przestrzeni następnych lat. Nie mamy tu do czynienia cięciem kosztów, aby zmniejszyć cenę urządzenia. BrzmienieProducent w broszurze informacyjnej informuje, że słuchawki dedykowane są DJ-om i producentom muzycznym. Postanowiłem to sprawdzić, dobierając odpowiednio materiał audio do testów. Wśród muzyki testowej znalazły się utwory z gatunków drum’n’bass, dubstep, rave, hip-hop, R’n’B i pop. Ostatni z wymienionych gatunków posłużył mi do ocenienia, jak słuchawki radzą sobie z utworami, w których dół pasma nie gra pierwszych skrzypiec. Druga część testu polegała na stworzeniu seta z półfabrykatów dostępnych w różnych aplikacjach, jak i z samplami przygotowanymi przeze mnie. Głębsze wyeksponowanie dołu pasma w słuchawkach pozwala na bezproblemowe zmiksowanie klubowych utworów. Dobre wyniki to, oprócz podbicia dołu, zasługa konstrukcji słuchawek i ich głośności. Nakładając HD8 DJ na uszy, jesteśmy odcięci od dźwięków zewnętrznych w wystarczającym stopniu, aby precyzyjnie połączyć utwory ze sobą, jak i nałożyć na nie kreatywne efekty. Wspomniane podbicie uchroni nas również nad przesadnym wyeksponowaniem dołu na głównym odsłuchu. O idealnym wyrównaniu pasma w tym przypadku nie ma mowy – byłoby to wręcz wadą testowanych słuchawek. Słuchawki dla DJ-a powinny brzmieć precyzyjnie, ale nie mają przecież pełnić roli lupy powiększającej dla realizatora w studiu. Im dłużej słuchałem na HD8 DJ różnych utworów, tym bardziej pozytywnego znaczenia nabierało określenie „lekki uśmiech dyskoteki” w kwestii wykresu częstotliwości. W tym przypadku jest to jak najbardziej pożądane – pod warunkiem, że nie zostaną zachwiane proporcje, a całość nie zacznie brzmieć jak w słuchawkach z supermarketu. Inżynierom z firmy Sennheiser udało się osiągnąć tzw. klubowe brzmienie już na poziomie ich konstrukcji. Dłuższe użytkowanie słuchawek nie męczy naszego słuchu, głównie za sprawą lekkiego spadku powyżej 16 kHz potwierdzonego generatorem sinusa (VB Generator). Ów generator wykazał również lekki spadek od 30 Hz, ale dźwięk był słyszalny do progu słyszalności ludzkiego ucha. Pierwszy test słuchawki przeszły pomyślnie. Nadszedł czas na sprawdzenie, jak poradzą sobie półfabrykatami, które coraz częściej goszczą w setach przygotowywanych przez DJ-ów. Drugi test miał na celu określenie, w jakim stopniu słuchawki nadają się do miksu sampli wstępnie już przygotowanych (kompresja, korekcja) oraz dźwięków bez żadnej obróbki pochodzących bezpośrednio z syntezatora. W tym przypadku mamy do czynienia m.in. z pętlami perkusji, tła czy fragmentów wokalu. Testowany egzemplarz słuchawek i tym razem mnie nie rozczarował. Po wcześniejszym nauczeniu się brzmienia słuchawek na komercyjnych utworach, miksowanie półfabrykatów nie sprawiło żadnego problemu, a ich odsłuch na zewnętrznym źródle był akceptowalny. Duża głośność i odpowiednia dynamika pozwoliły na tworzenie własnych barw pochodzących z syntezatora. Ten ostatni element miał dla mnie duże znaczenie w kontekście tego, że Sennheiser poleca słuchawki DJ-om i producentom. W wielu konstrukcjach zdarza się, że materiał, który przeszedł proces masteringu, brzmi dobrze, lecz surowe dźwięki ciężko jest kontrolować. Bardzo łatwo jest stworzyć miks, w którym znajdzie się za dużo basu lub/i góry. W tym przypadku ze względu na lekkie wyeksponowanie basu trudno będzie nam dodać go za dużo. W kwestii góry, zachowując umiar, również osiągniemy pożądany efekt brzmieniowy. W związku z powyższymi cechami słuchawki HD8 DJ mogłyby znaleźć miejsce również w profesjonalnej reżyserce jako dodatkowy odsłuch. Odsłuch, który pozwoliłby określić, jak nasz miks zachowałby się w klubie, czyli w miejscu, gdzie króluje bas. Oczywiście jako narzędzie poglądowe. PodsumowanieSłuchawki dla DJ-a, aby spełnić swoją rolę, muszą charakteryzować się kilkoma cechami. Po pierwsze, muszą dobrze izolować dźwięki z zewnątrz. Po drugie, powinny wykazać się dużą dynamiką, aby były wystarczająco głośne, ale zarazem nie powinny męczyć słuchu po chwili ich użytkowania. Po trzecie, ich konstrukcja musi znieść trudy klubowej egzystencji (upadki, nadepnięcia na kabel), ale zarazem być ergonomiczna w trakcie codziennej pracy. W słuchawkach Sennheiser HD8 DJ odnajdziemy wszystkie wspomniane cechy. Dodatkowo oferują one więcej, niż moglibyśmy oczekiwać – przydadzą się nie tylko w klubie, ale także w domu czy w studiu. Ich przeznaczenie jest jednak jasne i podkreślone w nazwie produktu. Od czasu premiery słuchawek HD25 podejście do miksu wśród DJ-ów ewoluowało. Pojawiły się nowe narzędzia i style muzyczne. W moim odczuciu testowane sennheisery idealnie wpasowują się w dzisiejsze realia i oczekiwania przyszłych nabywców. Potwierdzają to również opinie dwóch DJ-ów, którzy mieli okazję użyć ich podczas testów. Obaj stwierdzili, że czas zastanowić się nad nowymi słuchawkami. tekstArkadiusz KowalskiMuzyka i Technologia