Przetestowaliśmy aktywny monitor marki Dynacord, który dzięki swojej wszechstronności sprawdzi się w różnych zastosowaniach.

Producenci sprzętu nagłośnieniowego dążą obecnie do tego, aby tworzone przez nich urządzenia były coraz bardziej uniwersalne i nadawały się do wszechstronnych zastosowań. Z tego powodu wyposażają zestawy głośnikowe w różne dodatki, jak wbudowane miksery i odtwarzacze MP3, dzięki którym można zmniejszyć liczbę dodatkowych urządzeń potrzebnych przy tworzeniu niewielkich systemów nagłośnieniowych i zapewnić użytkownikowi samowystarczalność. Jednym z takich urządzeń jest właśnie monitor sceniczny AXM12A marki Dynacord. AXM12A jest zestawem kompaktowym i lekkim (waży niespełna 15 kg), co jest dużą zaletą w przypadku monitora scenicznego. Nie zawsze mamy przecież wystarczająco dużo miejsca na scenie. Monitor jest niskoprofilowy. Jego wysokość wynosi 33,4 cm, natomiast wymiary płyty dolnej (podstawy) wynoszą 40,9 cm na 43,6 cm. Po bokach znajdują się dwa uchwyty, które pozwalają na całkiem wygodne przenoszenie zestawu, natomiast na dolnej płycie znajdują się cztery gumowe podstawki. Monitor jest pochylony do podłoża pod kątem 33°. Poniżej maskownicy, w centralnej części płyty łączącej ją z płytą tylną, znajduje się wlot na statyw głośnikowy. Obudowa jest chropowata, wykonana z piętnastomilimetrowej sklejki brzozowej i pokryta wytrzymałym lakierem, a pod stalową maskownicą znajduje się akustyczna gąbka. Po prawej stronie zestawu, na bocznej płycie znajdują się gniazda oraz panel kontrolny. Konstrukcja zestawu i właściwościAXM12A zbudowano w oparciu o współosiowy przetwornik 12”/1,75” z lekkim neodymowym driverem z komorą kompresyjną. Producent podaje w pierwszej kolejności maksymalną moc wzmacniacza na wyjściu IHF-A (520 W), jednak bardziej miarodajne będzie przedstawienie mocy RMS. Na sekcję niskotonową przypada 260 W RMS (360 WIHF-A), natomiast na sekcję średniowysokotonową – 75 W RMS (160 W IHF-A). Wzmacniacz niskotonowy pracuje w klasie D, natomiast średnio-wysokotonowy w klasie AB. Biorąc pod uwagę gabaryty zestawu, jest to całkiem mocny zawodnik. Procesor sygnałowy zestawu zapewnia całkiem szerokie opcje przetwarzania. Umieszczony na prawej bocznej płycie obudowy panel ma gniazdo IEC, tuż nad nim znajduje się wyłącznik urządzenia. Na tym samym panelu znajdziemy również dwa wejścia combo mic/line, wejście aux, wyjście thru oraz mix out. Dla dwóch wejść mikrofonowo- liniowych oraz wejścia aux (gniazda RCA) przygotowano potencjometry do regulacji wzmocnienia. Na panelu znajdują się również wyświetlacz oraz pokrętło do poruszania się po menu, dosyć obszerne jak na niewielki monitor. Do nawigacji, wyboru i edycji poszczególnych parametrów służy jeden enkoder. Menu zawiera dużo różnych zakładek, których funkcje warto krótko omówić. Wybierając opcję function, możemy zdefiniować funkcję, jaką pełni nasz monitor. Dźwięk, jaki zestaw nam zapewni, zostanie dostosowany do naszego wyboru; przewidziane funkcje to: monitor 1/2/3 (1 – przy stosowaniu urządzenia jako monitor podłogowy z płaską odpowiedzią częstotliwościową, 2 – monitor podłogowy w bardzo głośnym otoczeniu z podbitymi niektórymi częstotliwościami, 3 – w przypadku używania dwóch połączonych ze sobą urządzeń), guitarcab (emulacja zestawu 4 × 12”), main PA oraz top + sub (aktywacja filtra górnoprzepustowego). Mamy tu oczywiście możliwość korekcji odpowiedzi częstotliwościowej, do czego służą nam zakładki hi EQ, mid gain, mid freq, lo EQ oraz lo-cut. W menu znajdziemy jeszcze zakładkę feedback, która odpowiada za ustawienia filtru notch. Opcja taka może się przydać do likwidacji sprzężeń. Filtr jest niezwykle wąski i tłumi wybraną częstotliwość o około 10 dB. Następną zakładką jest phantom 1 lub 2, gdzie można załączyć zasilanie phantom (+15 V) na wejściach pierwszym lub drugim, w przypadku, kiedy chcemy podpiąć bezpośrednio mikrofon pojemnościowy (oczywiście o odpowiedniej tolerancji). Pozycja mix out mówi nam, który sygnał z wejścia aux in powinien być wysyłany do wyjścia mix out, a który powinien być odtwarzany przez monitor. Do wyboru mamy L+R (suma z wejścia aux in jest przesyłana do mix out oraz odtwarzana przez monitor) oraz R (sygnał z prawego kanału jest przesyłany do wyjścia mix out, a monitor odtwarza tylko sygnał lewy). Możemy również ustawić opóźnienia dla sygnałów wyjściowych (zakładka delay) oraz ustawić dowolnie parametry wyświetlacza (zakładki dim time, dim bright i contrast). Wszelkie nasze ustawienia możemy oczywiście zapisywać i przywoływać. Pamięć przewiduje pięć presetów użytkowników. Kiedy po zabawie ustawieniami parametrów stwierdzimy, że chcemy wrócić do ustawień początkowych, pomocą służy nam pozycja factory reset, przywracająca ustawienia fabryczne. Na końcu jest jeszcze zakładka info wyświetlająca informacje na temat modelu urządzenia oraz oprogramowaniu. OdsłuchyAXM 12A został wypróbowany w bojach podczas koncertu, gdzie spełnił swoją rolę bardzo dobrze. Szybkie pomiary przed koncertem wykazały, że odpowiedź częstotliwościowa zestawu z grubsza zgadza się z tą podaną przez producenta. Po zmianie kąta odsłuchu o 30° od osi głównej nie słychać większej różnicy barwy, jest nieco mniej jazgotliwej góry w okolicach 2 kHz, co jest w zasadzie naturalnym i pozytywnym zjawiskiem. Odtwarzając na tym monitorze znane nagrania, można stwierdzić, że jego brzmienie jest przyjemne i wyrównane. Nie ma szczególnie rzucających się w uszy częstotliwości. Przy zmianie trybów pracy monitora (między poszczególnymi opcjami monitor) można zauważyć różnice w brzmieniu, które pokrywają się z opisem poszczególnych trybów przez producenta. Podsumowanie Monitor AXM 12A marki Dynacord jest urządzeniem bez wątpienia wszechstronnym. Zastosowania może znaleźć nie tylko na scenie jako odsłuch dla muzyka, ale także jako część niewielkiego systemu nagłośnieniowego w sam raz dla DJ-a, do sali konferencyjnej, klas szkolnych i innych tego typu miejsc. Opcje przetwarzania sygnałów, jakie zapewnia nam to urządzenie, są na tyle rozbudowane, że samowystarczalny muzyk lub DJ na pewno zainteresowałby się tego typu rozwiązaniem. tekstKarolina MizgierMuzyka i Technologia