Metodą kompromisów i eksperymentów DiGiCo wreszcie od czasów SD7 stworzyło produkt niemal optymalny. Konsoleta trochę jak guma, jeśli jest potrzeba, aby była kompaktowa, to jest, jeśli musi pomieścić wiele składów i zagwarantować bezkompromisową jakość, to taką rolę właśnie pełni. W zależności od potrzeb jest duża i mała, rozbudowana i wystarczająca.

Maksimum czy minimum? Oto jest pytanie. Pytanie w punkt, jeśli poważnie myślimy o branży nagłośnieniowej. Paradoksalnie z obiema odpowiedziami związane są różne zestawy plusów oraz minusów. Bo czym innym jest problematyczny wymiar najbardziej zaawansowanych konsolet nagłośnieniowych albo czas montażu, gdy do poprawnego ich działania musimy łączyć zestaw paru urządzeń, które nie dość, że zajmują miejsce na stacku, to jeszcze wymagają bezpiecznego prowadzenia kabli między jednostkami, długiej konfiguracji itd. Z drugiej strony minimalizm jest domeną kompromisu między jakością a na przykład liczbą złotówek rzuconą łaskawie przez organizatora po wykonaniu dzieła lub też przestrzenią dostępną do postawienia sprzętu…Tak się świetnie składa, że Rzymianie w języku łacińskim zawarli pewno piękne słowo – optimum. Czy Anglicy z firmy Digico potrafią wykorzystać jego potęgę w praktyce? Digico SD12 to konsoleta o wymiarach 112 × 80 × 39 cm, więc gabarytowo mieści się raczej w dolnym zakresie, jeśli chodzi o konsolety wielkoformatowe (w kontekście liczby obsługiwanych kanałów rzecz jasna). Całość bez case’a waży 42 kg. Już ten sam parametr pozwala postawić ją wygodnie na stanowisku realizatora i obsługiwać bez odrywania zmęczonych życiem nóg od ziemi. Co nie oznacza wcale, że zmieścimy w niej tylko nieco ponad metr wykonawców, ponieważ obsłużyć możemy maksymalnie siedemdziesiąt dwa kanały, jeśli tylko pozwoli nam na to liczba fizycznych wejść w rackach, jakie dobierzemy do zestawu. Ale po kolei. Wygląd zewnętrznyTył urządzenia zdradza zawsze najwięcej informacji o jakości, ponieważ nie bierze udziału w konkursach piękności, a ma za zadanie dopasować się do wymagań rynku i złożyć ofertę swoich możliwości potencjalnemu inwestorowi. Od lewej strony znajdziemy dwa zasilacze pracujące w sposób redundantny, tzn. niwelujący ryzyko ewentualnej utraty zasilania na przykład w jednej z faz sieci elektrycznej. Muszę nadmienić, że podczas testów ta funkcjonalność uchroniła mnie od przymusowego, znanego i ulubionego przez wszystkich przełączania agregatów tuż przed początkiem koncertu. Wystarczyło jeden z kabli zasilających przepiąć na chwilę w gniazdko na ścianie. W dalszej kolejności na tylnej ściance znajdziemy wyjście na monitor w formacie DVI, które umożliwia wyświetlanie ekranu overview na monitorze w wyższej rozdzielczości niż dotychczas. Następnie znajdziemy gniazda USB oraz przyłącze ethernetowe, które po podłączeniu routera umożliwia zdalne sterowanie stołem. Kierując się dalej na prawo, zobaczymy długo wyczekiwaną w serii SD kartę UB MADI, wbudowaną w konsoletę. Umożliwia ona transmisję wielokanałową wyjść i wejść po podłączeniu komputera z zainstalowanym DAW-em w liczbie do czterdziestu ośmiu kanałów, w rozdzielczości maksymalnie 96 kHz, 24 bit. To idealne rozwiązanie do rejestracji, odtwarzania oraz przeprowadzania wirtualnych soundchecków. Tuż obok znajdują się dwa niezależne złącza MADI oparte o wtyki BNC in oraz out. Umożliwiają one podłączenie na przykład dwóch różnych racków lub racka i karty MADI. Na końcu znajdziemy dwa sloty GPI/GPO, które na pewno docenią pracownicy teatrów i systemów opartych na tym protokole. Piętro wyżej, pośrodku panelu tylnego, znajdują się opcjonalne sloty na karty wyjść i wejść Optocore, natomiast poniżej znajdziemy dwa sloty, które możemy zabudować dostępnymi w ofercie DiGiCo rozszerzeniami, takimi jak Dante, MADI, Aviom, Waves, Hydra. Ważną informacją jest to, że baza rozszerzeń wraz z biegiem czasu i rozwojem branży nagłośnieniowej będzie mogła się rozszerzać, a najnowsze technologie będą cały czas dostępne w stole SD12 nawet dla nabywców decydujących się na zakup już teraz. Ostatnim blokiem zlokalizowanym na tyle urządzenia jest osiem wejść i wyjść cyfrowych w formacie AES/EBU, gniazda wejściowe i wyjściowe XLR w liczbie po osiem sztuk oraz gniazda MIDI. tekstAndrzej SkowrońskiMuzyka i Technologia

Tagi:

digico