Wielu monitorowców, a w szczególności ci, które nie mają przywileju pracy na stałe z jednym artystą, zwraca uwagę na fakt, że spora część wykonawców (nawet z tzw. górnej półki) nie do końca potrafi sprecyzować wymagania dotyczące tego, co chcieliby słyszeć w swoich monitorach czy w słuchawkach odsłuchu osobistego. Tym trudniej wymagać swobody na scenie czy bardzo określonych wymagań odsłuchowych od amatorów, którzy stanowią zdecydowaną większość spośród wszystkich uczestników goszczących w programach typu talent show. W takiej sytuacji występ może stać się nie tylko wymagający i bardzo stresujący dla wykonawcy, ale również dla realizatoraodpowiedzialnego za miks monitorów. Aby wyeliminować możliwość pojawienia się nikomu niepotrzebnych „atrakcji”, realizatorzy MON decydują się na wybór sprawdzonych, zaufanych, a przede wszystkim znanych im rozwiązań, które zapewnią stabilną pracę i pozwolą szybko reagować w nieprzewidzianych sytuacjach. O tym, jak wygląda miks monitorów na planie szalenie popularnego programu „The Voice of Poland”, zapytaliśmy realizatora MON pracującego na planie produkcji – Michała Sikorę z firmy GMB pro sound.

Realizator monitorów na planie 8. Edycji The Voice of Poland – Michał Sikora. Wielu monitorowców, a w szczególności ci, które nie mają przywileju pracy na stałe z jednym artystą, zwraca uwagę na fakt, że spora część wykonawców (nawet z tzw. górnej półki) nie do końca potrafi sprecyzować wymagania dotyczące tego, co chcieliby słyszeć w swoich monitorach czy w słuchawkach odsłuchu osobistego. Tym trudniej wymagać swobody na scenie czy bardzo określonych wymagań odsłuchowych od amatorów, którzy stanowią zdecydowaną większość spośród wszystkich uczestników goszczących w programach typu talent show. W takiej sytuacji występ może stać się nie tylko wymagający i bardzo stresujący dla wykonawcy, ale również dla realizatora odpowiedzialnego za miks monitorów. Aby wyeliminować możliwość pojawienia się nikomu niepotrzebnych „atrakcji”, realizatorzy MON decydują się na wybór sprawdzonych, zaufanych, a przede wszystkim znanych im rozwiązań, które zapewnią stabilną pracę i pozwolą szybko reagować w nieprzewidzianych sytuacjach. O tym, jak wygląda miks monitorów na planie szalenie popularnego programu „The Voice of Poland”, zapytaliśmy realizatora MON pracującego na planie produkcji – Michała Sikorę z firmy GMB pro sound. Program „The Voice” został wymyślony przez Johna de Mola, twórcę m.in. tak słynnej produkcji jak „Big Brother”, i został zaprezentowany po raz pierwszy we wrześniu 2010 roku na antenie holenderskiej stacji RTL4. Podstawowym elementem wyróżniającym „The Voice” na tle innych, znanych muzycznych programów typu talent show jest to, że w trakcie pierwszego spotkania z uczestnikiem jurorzy oceniają tylko jego umiejętności wokalne, nie widząc wokalisty, do którego są obróceni tyłem. Fotel z głosującym jurorem obraca się dopiero po oddaniu głosu na danego uczestnika.Premiera pierwszego odcinka polskiej odsłony „The Voice”, zatytułowanej „The Voice of Poland”, odbyła się 3 września 2011 roku. Od samego początku program bardzo mocno zmienił sposób, w jaki postrzega się telewizyjne programy muzyczne. Na uwagę zasługuje fakt, że wszystkim wykonawcom w produkcji towarzyszy grający na żywo zespół składający się z najlepszych sidemanów polskiej sceny muzycznej, grających na co dzień z topowymi polskimi wykonawcami. Kolejnym wyróżnikiem jest to, że na każdym etapie programu, podzielonego na „Przesłuchania w Ciemno”, „Bitwy” oraz „Odcinki Live”, zespół rozrasta się o kolejnych instrumentalistów. Co interesujące, sam wygląd studia, jego układ i pracujące w nim rozwiązania techniczne są inne na każdym z etapów produkcji.  Początkowo program był kręcony w studiu TVP przy ulicy Woronicza i w studiu ATM przy Wale Miedzeszyńskim. Obecnie cała produkcja jest realizowana w studiu ATM. Od początku realizacją dźwięku na planie zajmuje się firma GMB pro sound. Program jest nowatorski również pod względem nagłośnienia studia. Zazwyczaj w muzycznych programach telewizyjnych wszystko podporządkowuje się planowi telewizyjnemu, a więc temu, aby w mikrofonach znajdujących się na scenie nie było zbyt wielu przesłuchów z systemu nagłośnieniowego pracującego w studiu oraz aby cały przekaz był bardzo higieniczny. Niestety, przekłada się to na fakt, że jest on często nudny. W „The Voice” produkcja przykłada dużą wagę do tego, aby również publiczność w studiu otrzymywała mocny przekaz i mogła świetnie się bawić wraz z wykonawcami. Za sprawą tego realizator frontowy pracujący w studiu, Janusz Klimowicz, może grać bardziej w taki sposób, jak przystało na dobry koncert, a nie – jak to często bywa w przypadku produkcji publicystyki czy teleturniejów – z poziomami, za sprawą których dźwięk jest tylko tłem i dodatkiem.A jak wygląda praca po drugiej stronie sceny, a więc za konsoletą monitorową? Zapytaliśmy o to Michała Sikorę z firmy GMB pro sound, który zajmuje się miksem odsłuchów w trakcie całej produkcji. Łukasz Kornafel, Muzyka i Technologia: Ile kanałów trafia na twoją konsoletę?Michał Sikora: GMB pro sound: Na etapie „Przesłuchań w ciemno” (pierwszy etap „Voice of Poland”) na konsoletę trafia około pięćdziesięciu kanałów. Jest to około trzydziestu kanałów zespołu, do tego wokale i mikrofony trenerów oraz reszta przelotów technologicznych, jak choćby komunikacja czy zlecenia. W dalszych etapach dochodzą kolejne instrumenty, więc input lista się powiększa, i tak podczas finału mamy już około dziewięćdziesięciu kanałów. W jakie karty jest zaopatrzony stagerack, którego używasz?W stageracku mam dodatkową kartę GIGAACE. Nie jest tutaj użyta, bo dodatkowym stageboxem jest DX32. Bardzo istotnym zadaniem jest nie tylko zapewnienie odpowiednich warunków odsłuchowych dla wokalistów, ale także dla jury. Na zdjęciu wysyłki monitorowe dla Jurorów.  Tekst i zdjęciaŁukasz KornafelMuzyka i Technologia