Dostarczeniem i instalacją systemu nagłośnieniowego na potrzeby koncertu szwedzkiej formacji Europe zajęła się ekipa LD Audio.

Niedawno jedna z prestiżowych redakcji muzycznych ogłosiła, że kompozycja „Final Countdown” jest najczęściej graną przez rozgłośnie całego świata sylwestrową kompozycją w historii. Utwór grupy Europe dostarcza jednak rozrywki nie tylko podczas tej jedynej w roku nocy – tę i wiele innych kompozycji w warszawskim klubie Progresja zespół zagrał dla polskiej publiczności długo przed Sylwestrem. Jak przystało na legendę rocka, większość wykorzystanych podczas tego koncertu urządzeń z zakresu realizacji dźwięku to absolutna klasyka, mimo to nie brakowało kilku rozwiązań charakterystycznych dla przestrzeni warszawskiej Progresji.   Dostarczeniem i instalacją systemu nagłośnieniowego na potrzeby koncertu szwedzkiej formacji Europe zajęła się ekipa LD Audio, bardzo chętnie realizująca przedsięwzięcia stylistyczne z nurtu rocka i metalu. Podobnie jak w przypadku innych koncertów w warszawskim klubie Progresja realizowanych przez tę ekipę, do nagłośnienia koncertu grupy Europe wykorzystano system Meyer Sound MICA. Jest to rozwiązanie goszczące w riderach wielu światowych zespołów, nie było więc problemów z jego użyciem również w trakcie tego koncertu. Do nagłośnienia klubu wykorzystano dwa grona po sześć sztuk Meyer Sound MICA na stronę, które z powodzeniem zapewniły komfortowe warunki odsłuchu dla dwutysięcznego grona melomanów.Pokrycie obszaru znajdującego się przed samą sceną na koncercie szwedzkiej grupy powierzono kolumnom d&b audiotechnik Q7. Najniższe częstotliwości obsługiwał standardowy w przestrzeni klubu Progresja zestaw ośmiu subbasów Meyer Sound 700-HP ustawionych po cztery na stronę w konfiguracji fire end.  Na front zespół Europe przywiózł konsoletę Soundcraft Vi1. Podczas koncertu zespół korzystał łącznie z sześćdziesięciu czterech przelotów – w tej liczbie zawarte były mikrofony pracujące na scenie, powroty efektów i mikrofony ambientowe. Jeżeli chodzi o outboard, zespół przywiózł do Warszawy zewnętrzny kompresor analogowy Waves MaxxBCL, zainsertowany na sumę stołu frontowego. Oprócz pokładowych procesorów efektowych, zaimplementowanych do konsolety Soundcraft Vi1, realizator FOH korzystał z procesora Lexicon 960L/LARC2.W ramach zestawu mikrofonów pracujących na scenie do wokalu wykorzystywany był nieśmiertelny zestaw Shure UR4D z wkładką SM58. Przy wzmacniaczach gitarowych zastosowano jedne z najpopularniejszych konstrukcji mikrofonowych świata – po dwa mikrofony Shure SM57, na stałe przymocowane do kolumn gitarowych. Do transmisji sygnałów gitary elektrycznej i basowej zespół użył zestawy bezprzewodowe Sennheiser ew 300 G3. Bębny omikrofonowano rozwiązaniami Shure Beta 52 i Beta 57, Audio-Technica ATM 350 oraz AT4040.  Drugą konsoletą marki Soundcraft pracującą na tym koncercie była konstrukcja Vi4. Jak w przypadku większości rockowych zespołów, na scenie stosowano głównie odsłuchy typu wedge w pokaźnej liczbie szesnastu sztuk. Jedynie Joey Tempest oraz Mich Michaeli wspierali się systemami IEM Shure PSM900. Konsoleta monitorowa kierowała także sygnał do systemu Shure PSM900, do którego odbiorniki miała wstrojona cała technika zespołu. Na scenie pracowały monitory Soundman SLS Acoustics M2. Jak powiedział Paweł Danielski z firmy LD Audio: „To nasza rodzima konstrukcja, która zawsze spotyka się z dużym uznaniem i zagranicznych artystów. Tak było i tym razem”.Sidefille wspierające monitory podłogowe tworzyły cztery kolumny d&b audiotechnik Q7 ze wzmacniaczem d&b audiotechnik D12. tekstŁukasz Kornafel, Muzyka i Technologia zdjęciaWojciech Dobrogojski